🐀 Domowe Jedzenie Dla Kota Forum

autor: Natalia Grochal. 4,8 /5. Miska spowalniająca jedzenie to gadżet znany do tej pory głównie opiekunom psów i stosowany po to, by wymusić wolniejsze spożywanie pokarmu. Powolne jedzenie działa bowiem profilaktycznie na problemy zdrowotne (np. wymiotowanie) lub behawioralne (nuda). Od dłuższego już czasu również behawioryści
Jak wybrać jedzenie dla kota w 5 krokach Aby świadomie wybrać sposób żywienia i rodzaj karmy dla swojego kota, niekoniecznie trzeba skończyć wyższe studia weterynaryjne. Zawsze możesz poprosić o poradę otaczających Cię specjalistów, jednak każdy może mieć inną opinię na ten temat. Tymczasem żywienie zdrowego kota pełnowartościowymi posiłkami, nie jest takie trudne i większość z nas może z łatwością samemu je dobrać. Zobacz, czy wybierając sposób żywienia swojego kota bierzesz pod uwagę wszystkie kwestie, które pomogą Twojemu kotu i Tobie razem żyć lepiej. Krok 1: Ile energii potrzebuje Twój kot (na różnych etapach i zależnie od stylu życia) Kocię (Junior)[BET1] Kot dorosły (Adult, Indoor, Sterilized) Kot dojrzały (Senior 7+) Krok 2: Jakie potrzeby specjalne ma Twój kot Kot z nadwrażliwością (Sensitive) Kot długowłosy (Coat & Hairball) Krok 3: Jak karmisz kota? Karmy suche vs karmy mokre Krok 4: Gdzie i jak często robisz zakupy? Jak dobierać wielkość opakowań Krok 5: Co się liczy dla Ciebie i Twojego kota? Karma pełnoporcjowa i zbilansowana Formuły specjalne Krok 6: Ile energii potrzebuje Twój kot Wszystkie stworzenia małe i duże potrzebują życiowej energii, którą czerpią z codziennych dostaw energii ze składników pokarmowych. Młodsze zwierzęta w okresie wzrostu potrzebują więcej składników odżywczych w mniejszej porcji, dlatego karmy dla kociąt są bardziej energetyczne niż karmy dla kotów seniorów. To nie znaczy, że są lepsze lub gorsze, tylko że są dopasowane do potrzeb kota na danym etapie życia. Kocię Większość kociąt rośnie przez pierwsze 12 miesięcy i tak długo powinny być karmione karmą dla kociąt. Karma dla kociąt dostarcza niezbędnych proporcji i składników odżywczych dla prawidłowego wzrostu ich organizmu. Jeśli kocię zostanie poddane zabiegowi kastracji / sterylizacji (często między 6, a 8 miesiącem życia), nie należy nagle przechodzić na karmę dla kotów sterylizowanych. U sterylizowanego kocięcia, które nadal rośnie, należy pilnować wielkości dziennej porcji podawanego jedzenia. Jeśli zobaczysz, że Twój kociak ma tendencje do tycia, możesz zmniejszyć dzienną porcję o 15%. Jeżeli karmisz swoje kocię pełnoporcjową karmą dla kociąt suchą, np. Purina® ONE® Junior bogata w kurczaka i z pełnym ziarnem, to nie musisz już niczego dodawać do diety kocięcia. Jeśli jednocześnie podajesz saszetki, to powinny być także dedykowane kociętom, szczególnie jeśli stanowią ponad połowę dziennej porcji. W przypadku rozszerzenia diety o saszetki, pamiętaj o odpowiednim zmniejszaniu porcji karmy suchej; to samo tyczy się przysmaków – „kocich–łakoci”, które nie powinny stanowić więcej niż 10% porcji dziennej. Ważne, aby w kocięciu wyrobić dobre nawyki żywieniowe na całe życie. Kot dorosły W przypadku kotów dorosłych, karmy im dedykowane, np. Purina® ONE® Adult przeważnie są mniej energetyczne niż te dla kociąt, ale bardziej odżywcze niż karmy dla kotów mniej aktywnych. Niestety wiele kotów ma tendencję do przejadania się przy niskiej aktywności, co prowadzi do nadwagi (czemu sprzyja dodatkowo zabieg sterylizacji oraz mało aktywny tryb życia kota domowego). Dla kotów z tendencją do tycia rekomendowane są karmy o ograniczonej energetyczności, takie jak np. Purina® ONE® Indoor Formula bogata w indyka czy Purina® ONE® Sterilcat bogata w wołowinę lub łososia . Jeśli Twój kot cierpi na nadwagę lub otyłość, porozmawiaj ze swoim lekarzem weterynarii na temat odpowiedniej diety dla niego, gdyż odchudzanie wymaga konsekwencji i dużo czasu. Nadmierne kilogramy przyczyniają się do wzrostu ryzyka wielu chorób u kotów, układu moczowego czy metabolicznych (jak np. cukrzyca). Zwróć też uwagę, że niepokojąca nadwaga dla kota, to już tylko 1 kg ponad prawidłową masę ciała i łatwo ją przeoczyć. Koci senior Z wiekiem zmniejsza się zużycie energii i zmieniają się jego potrzeby, oraz aktywność. Podczas Twojej nieobecności w domu Twój kot coraz więcej śpi w ciągu dnia, czego możesz nie zauważyć. Dlatego u kotów w wieku powyżej 7 lat warto obniżyć podaż energii, aby zapobiec nadwadze, która jest głównym czynnikiem ryzyka wielu chorób w podeszłym wieku. Przeważnie po 7 roku życia niektórzy opiekunowie skarżą się, że ich koty szybko tyją, a gdy zaczynają chudnąć – to przeważnie w wyniku choroby. Dlatego kluczowa jest profilaktyka nadwagi, w czym może pomóc zbilansowana karma w porcji, dostosowana do potrzeb w danym wieku i pozwoli Twojemu kotu dłużej cieszyć się aktywnością i zdrowiem. Karmy dla kocich seniorów jak Purina® ONE® Senior 7+ bogata w kurczaka wspierają kocie stawy i chronią drogi moczowe zapewniając optymalne pH moczu. Niektóre bardzo stare koty mogą wymagać dodatkowego dożywiania, gdy tracą zdolność trawienia, a ich apetyt może słabnąć. Dlatego ważna jest dobrze zbilansowana i łatwo przyswajalna dieta weterynaryjna, którą pomoże Ci dobrać Twój lekarz weterynarii. Krok 7: Jakie potrzeby specjalne ma Twój kot Nie tylko wiek i skłonność do nadwagi są wskazówką dla dopasowania odpowiedniej diety. Obecna w linii karm Purina® ONE® formuła Bifensis® Dual Defence wspierając równowagę mikroflory jelitowej, jednocześnie wzmacniając naturalne siły obronne Twojego kota. Kot z nadwrażliwością (Sensitive) Zdarzają się osobniki wrażliwe, u których chcemy za pomocą diety zmniejszyć nadmierną reakcję zarówno przewodu pokarmowego, a często też skóry. W takich sytuacjach podamy kotu specjalną karmę Purina® ONE® Sensitive bogatą w indyka z ryżem , która dzięki ograniczonym źródłom białka oraz kompozycji włókna pokarmowego jest lekkostrawna i ogranicza niepożądane reakcje na pokarm. Oczywiście istnieje wiele innych powodów, dla których Twój kot może cierpieć z powodu nadwrażlwości skórnej lub pokarmowej, dlatego zawsze, gdy masz wątpliwości co do stanu jego zdrowia, skonsultuj się ze swoim lekarzem weterynarii. Kot długowłosy (Coat & Hairball) Wyjątkowe potrzeby mają też koty posiadające bujną okrywę włosową. Jest to związane z faktem, że włosy zbudowane są w większości z białka, dlatego w diecie kota długowłosego powinno znaleźć się go nawet o 30% więcej. Dzięki temu organizm nie „oszczędza” na produkcji włosów i są one piękne, odżywione i sprężyste. Dodatkowo podczas codziennej pielęgnacji koty bardzo wiele włosów usuwają językiem, co może prowadzić do niedrożności przewodu pokarmowego, a nawet zaburzenia wchłaniania składników odżywczych z pokarmów. Dlatego karma takiego kota musi być bogata we włókno i prebiotyki pochodzące z pełnoziarnistych zbóż, aby wspomóc przesuwanie kul włosowych w przewodzie pokarmowym. Podając codziennie karmę Purina® ONE® Coat & Hairball zobaczysz jak dzień po dniu Twój kot traci mniej włosów, a jego sierść jest coraz piękniejsza. Krok 8: Jak karmisz kota? Niektórzy z nas wybierają na towarzysza kota, gdyż znoszą one lepiej naszą długą nieobecność w domu. Jednak koty także potrzebują towarzystwa. Warto zastanowić się nad przyjacielem dla naszego mruczącego przyjaciela, aby nie czuł się samotny. Wychodząc z domu na dłużej, przeważnie pozostawiana jest kotu duża miska suchej karmy. Nie jest to optymalny sposób żywienia kota i prowadzi do przejadania się, co może skończyć się nadwagą. Ponieważ nadmierne kilogramy są główną przyczyną kocich chorób, w tym chorób dróg moczowych, warto zweryfikować sposób karmienia kota, aby obniżyć ryzyko przekarmiania. Karmy suche vs karmy mokre Karmy suche są skoncentrowane, przez co dzienne potrzeby kota zaspokajane są przez niewielkie ilości, tj. niecałą filiżankę zbilansowanej karmy suchej. Z kolei karmy mokre naturalnie zawierają w składzie ponad ¾ wody, w związku z czym trzeba podać ich w ciągu dnia przynajmniej 3x więcej. Niezależnie od wybranej formy karmy, Twój kot powinien mieć zawsze zapewniony dostęp do czystej i świeżej wody. Jeżeli wychodzimy na cały dzień z domu to będziemy chcieli zostawić kotu miskę z suchą karmą. Warto jednak podzielić posiłki i połączyć te dwa sposoby karmienia. Wstając rano podaj jedną saszetkę (lub pół) dania na jeden raz, następnie wychodząc do pracy zostaw w misce 1/3 porcji dziennej karmy suchej, aby gdy wrócisz podać kotu kolejną saszetkę (lub drugie pół), a na wieczór wsypać resztę suchej karmy do miski. Pamiętaj, aby karmę mokrą przechowywać po otwarciu w lodówce, a po wyjęciu z niej przed podaniem koniecznie podgrzać (np. w kubeczku z gorącą wodą). Zależnie od tego, czy będziesz podawać więcej mokrego czy suchego, będzie to wpływać na picie większej lub mniejszej ilości wody przez kota, o czym więcej przeczytasz [tutaj]. Jeśli możesz swojego kota karmić małymi porcjami co 2-3 godziny, byłoby to dla niego najnaturalniejsze i najzdrowsze. Ale niestety nasz życiowy grafik często nie pozwala na taką opiekę nad kotem, dlatego warto przemyśleć i znaleźć rozsądne rozwiązanie. Mogą w tym też pomóc karmniki automatyczne i różne zabawki interaktywne. Krok 9: Gdzie i jak często robisz zakupy? Warto wziąć pod uwagę nasze podstawowe nawyki zakupowe, gdyż Twój kot nie zje karmy… której mu nie kupisz. To, jak często robisz zakupy w mniejszym lub większym sklepie spożywczym, drogerii, sklepie zoologicznym, czy internecie, pozwala na ustalenie wielkości i częstotliwości zakupów dla Twojego kota. Jak dobierać wielkość opakowań? Przeciętnej wielkości kot je niecałą filiżankę karmy suchej dziennie. Przeważnie opakowanie 800g starcza na około dwa tygodnie, a 1,5 kg na miesiąc wyżywienia kota[1]. Tymczasem karma mokra musi być podawana w trzykrotnie większych ilościach, dlatego kocie saszetki i małe puszki są sprzedawane w wielopakach. Przeciętnemu kotu żywionemu tylko karmą mokrą na cały dzień potrzeba 3-4 saszetek dania na jeden raz lub małych puszek (ważących między 85-100 g). Zatem zależnie od miejsca i częstotliwości robienia zakupów warto przekalkulować wielkość opakowań jedzenia dla naszego kota, aby starczyło mu na odpowiednio długi czas. Krok 10: Co się liczy dla Ciebie i Twojego kota? Wybierając karmę Purina® dla swojego kota, wybierasz wiedzę i ponad 125 letnie doświadczenie producenta karm dla zwierząt. Dzięki wyselekcjonowanym dostawcom i surowcom produkty spełniają najwyższe oczekiwania w swojej kategorii. Karma Purina® ONE® nie zawiera sztucznych dodatków, a większość surowców wykorzystana do jej produkcji jest pozyskana w sposób zrównoważony i zaklasyfikowana jako zdatne do spożycia przez ludzi. Oprócz dostarczania niezbędnego minimum wskazanego producentom przez międzynarodowe organizacje takie jak FEDIAF, karmy Purina® są bardziej odżywcze niż ogólnie przyjęte standardy, a także bogatsze o wyjątkowe, często zastrzeżone formuły o potwierdzonym badaniami widocznym wpływie na zdrowie kota. To dzięki temu karmiąc swojego kota karmami Purina® ONE® będziesz mógł obserwować widoczne zmiany dzień po dniu, a Tobie i Twojemu kotu razem będzie żyło się lepiej. [1]przy prawidłowym dawkowaniu np. karma Purina® ONE® Dual Nature porcja dzienna dla przeciętnego kota o masie ciała 4 kg wynosi 55g zbyt łapczywe jedzenie – jeśli pies je szybko, to po pierwsze połyka duże kawałki pożywienia, a ich trawienie trwa dłużej, a po drugie połyka przy okazji sporo powietrza. Czy wzdęcia u psa mogą być groźne? Wzdęty brzuch u psa to przede wszystkim duży dyskomfort dla pupila. Zdarza się, że wzdęty brzuch utrudnia psu przyjęcie Jakie jedzenie można podać kotu? Drobiowe, wołowina, cielęcina, wieprzowina, jagnięcina, dziczyzna (dzik, zając, sarna), konina i króliki. Mięso oprócz mięśni powinno zawierać chrząstki, ścięgna i skórę, które są bardzo pożywne, ale w żadnym wypadku nie kości. Te bowiem rozłupują się podczas gryzienia i mogą zranić przewód pokarmowy zwierzęcia. Do tego śmietanka, ser żółty, jogurt, jajka – tylko żółtko, mleko krowie. Koty chętnie je piją, ale nie trawią zawartej w mleku laktozy wiec maja po nim biegunkę. Nie wolno traktować mleka jako substytutu wody. Kot powinien pić właśnie ją.
Dowiedz się, dlaczego domowe jedzenie dla kota może nie być zdrowym wyborem. Spis treści: Domowa karma dla kota – dlaczego może nie być korzystna dla zdrowia Twojego pupila? Jedzenie domowej roboty dla kota – które produkty nie zaszkodzą Twojemu pupilowi? Jeśli nie jedzenie domowe dla kota, to jakie? Jak wybrać dobrą karmę?
72 odp. Strona 2 z 4 Odsłon wątku: 20350 23 września 2010 19:21 | ID: 296493 Odkąd zaczęłam sama gotować Adamowi, przestał lubić jedzonko ze słoiczków. Zdaję sobie sprawę, że dobrze gotuję, ale myślę, że to raczej chodzi o konsystencje. Mały nie lubi aż takich mocno zmiksowanych papek. U Waszych Dzieci też tak jest, lub było? 21 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 24 września 2010 10:50 | ID: 296781 madalenadelamur napisał 2010-09-24 10:45:16sysia12 napisał 2010-09-24 10:26:18moja niuńka nie jadła nic ze słoiczkow wolała jak sama zrobiłam,rozgniatałam widelcem i było okI właśnie z Ciebie powinna brać przykład nie jedna Mamusia ;0)Przecież nasze dzieci... oj przepraszam moje nigdy nie poznały smak tego jedzonka ze słoiczków. Kto w tamtych czasach o nich słyszał... robiło się samemu i soczki, kaszki, kleiki, zupki itp. 24 września 2010 10:51 | ID: 296782 AlusiaSz napisał 2010-09-24 09:49:52Ja doprawiam tylko oliwą z oliwek, a smak nadają warzywa i owoce. Mały nie dostaje cukru i soli, a mimo to się zajada. Póki nie pozna smaku przyprawianego jedzenia, to będzie Mu odpowiadać. Tak jest zawsze i u wszystkich. Jak czegoś nie znamy, nie tęsknimy za Patrykowi też nie soliłam bardzo długo a obiadki zajadał do tej pory nie zna smaku słodkiej herbaty :)) 23 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 24 września 2010 10:55 | ID: 296788 oliwka napisał 2010-09-24 10:50:45madalenadelamur napisał 2010-09-24 10:45:16sysia12 napisał 2010-09-24 10:26:18moja niuńka nie jadła nic ze słoiczkow wolała jak sama zrobiłam,rozgniatałam widelcem i było okI właśnie z Ciebie powinna brać przykład nie jedna Mamusia ;0)Przecież nasze dzieci... oj przepraszam moje nigdy nie poznały smak tego jedzonka ze słoiczków. Kto w tamtych czasach o nich słyszał... robiło się samemu i soczki, kaszki, kleiki, zupki KIEDYŚ nie było jedzenia ze słoiczków i mamy zdrowych rodziców,Babcie,Dziadków itd...Kiedys wszystko opierało się na zdrowej sami uprawiali role,warzywa,owoce do dzisiaj trzymają się tej reguły i jest te słoiczki to po prostu pójście na skąd mam wiedzieć co w nich kupuję parówkę czy konserwę nie wiem co w niej jest!!!A może byc o wiele więcej niż może nam się zdawać ;(((((( 24 Isabelle Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42. Posty: 21159 24 września 2010 10:59 | ID: 296793 Magdaleno! madalenadelamur napisał 2010-09-24 08:51: dla rodziców,którzy "nie mają czasu" ugotować domowego owoc czy warzywko zakupione czy te ogrodowe można zetrzeć i zrobić coś lepszego niż zawartość tych słoiczków. Magaleno! Nie osądzaj zanim sama nie podejmiesz trudu karmienia dziecka i chodzenia do pracy. A i wtedy spróbuj zrozumieć inne mamy. Różnie w życiu bywa. Nie zawsze karmienie słoiczkiem to "łatwizna" a czasem konieczność. W przypadku zawodowej pracy mamy, odprowadzania dziecka do niani gdzie trzeba dać jedzenie nie zawsze mama ma 5 dni w tygodniu gotowac zdrowe i pożywne jedzenie. Czasem musi wystarczyc słoiczek. Mamy nie są robotami. To ludzie, którzy usiłuja pogodzić wiele spraw. 25 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 24 września 2010 11:07 | ID: 296806 Isabelle napisał 2010-09-24 10:59:51Magdaleno! madalenadelamur napisał 2010-09-24 08:51: dla rodziców,którzy "nie mają czasu" ugotować domowego owoc czy warzywko zakupione czy te ogrodowe można zetrzeć i zrobić coś lepszego niż zawartość tych słoiczków. Magaleno! Nie osądzaj zanim sama nie podejmiesz trudu karmienia dziecka i chodzenia do pracy. A i wtedy spróbuj zrozumieć inne mamy. Różnie w życiu bywa. Nie zawsze karmienie słoiczkiem to "łatwizna" a czasem konieczność. W przypadku zawodowej pracy mamy, odprowadzania dziecka do niani gdzie trzeba dać jedzenie nie zawsze mama ma 5 dni w tygodniu gotowac zdrowe i pożywne jedzenie. Czasem musi wystarczyc słoiczek. Mamy nie są robotami. To ludzie, którzy usiłuja pogodzić wiele spraw. A kiedy robisz obiadek sobie możesz odłozyć w mniejszy garnuszek jeszcze nie przyprawione danie,zupke póżniej ewentualnie zrobić z tego papke i obiadek gotowy!Nikt nikogo nie osądza ;) 24 września 2010 15:14 | ID: 296940 Magdaleno to nie wygląda tak prosto i pięknie jak Ci się wydaje. Powiem nawet, że jestem zaskoczona Twoja postawą. Kierujesz się teraz jakimiś ideałami, które nie istnieją. Zwłaszcza, że nie masz doświadczenia. Ja mam 7 miesięczne dziecko, byłam opiekunką 4 dzieci, a mimo to ciągle próbuję zebrać więcej informacji na temat jadłospisu. kiedyś również miałam dużo do powiedzenia. Jak zostałam matką i zaczęłam sobie przypominać moje porady, to jest mi wstyd. A nawet przeprosiłam koleżankę za to co Jej kiedyś radziłam. W moim mniemaniu myślałam, że dobrze robię, teraz mam te same problemy i nie wiem co robić. 24 września 2010 15:30 | ID: 296964 Zgadzam sie, nie zawsze podawnaie sloiczkow maluchom to lenistwo matki - nieraz koniecznosc. Ja malej serwowalam sloiczki do 5 m-ca, ale nie zawsze bo jadla to, co jej ugotowalam. Pozniej sama juz nie chciala jesc tego jedzonka... A Ty Magdaleno zauwazylam odkad zaszlas w ciaze stale sie madrzysz jakbys gro maluchow wychowala, wiele z nas -matek przekonalo sie, ze sucha teoria z ksiazek czy czasopism dla mam to bzdury. Trzeba samej 24na dobe byc z dzieckiem, aby je poznac itd. Tez bedac w ciazy czytalam wiele ksiazek i uwazalam, ze zjadlam wszystkie rozumy, ale wiesz mi ze te madrosci nieraz poszly w odstawke a robilam tak, aby maluchowi dogodzic nawet je rozpieszczajac! Takze pogadamy za rok przynajmniej i zobaczymy jak Ty ksiazkowo wychowujesz swojego malucha... 28 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 24 września 2010 19:06 | ID: 297052 U mnie było tak samo:) Mały nie chciał wziąc do buzi nic razy próbowałam i na końcu sama gotowałam mu obiadki:) Wtedy zajadał ze znowu starszy syn za nic nie chciał gotowanych tylko właśnie ze dziecko,to inaczej:) sysia12 napisał 2010-09-24 10:26:18moja niuńka nie jadła nic ze słoiczkow wolała jak sama zrobiłam,rozgniatałam widelcem i było ok 29 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 24 września 2010 20:44 | ID: 297121 Oj Magdaleno przypominasz mi mnie samą przed 3 laty. Też dla mnie teoria wychowywania dzieci była tak cudowna jak Twoja. Też wyobrażałam sobie nie wiadomo co, ba! nawet radziłam doświadczonym mamom bo przecież naczytałam się gazet, miałam czas na siedzenie i czytanie w necie. Ale Moja Droga teoria (czyli to co nam tu klarujesz) to jedno a życie to całkiem co innego. Więc Kochana życzę Ci dużo ekologicznych warzyw i owoców - szczególnie zimą, dużo cierpliwości, zdrówka i dzidziusia co będzie miało zawsze apetyt, będzie przesypiało całe noce a w dzień grzecznie sie bawiło na kocyku. Aha i skoro uważasz, że słoiczkowe obiadki są niedobre, bez smaku i co nie tylko to doczytaj sobie w tych mądrych książkach dlaczego takie są. Przepraszam wszystkich za mój sarkastyczny ton wypowiedzi ale szlag mnie trafia jak czytam takie mądrale. 30 pinquin Poziom: Maluch Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25. Posty: 896 24 września 2010 21:02 | ID: 297151 Hehehe, teoria jest piękna. Przed urodzeniem Majki, wiedziałam że mała nie będzie ssać smoka, będzie ssała do 6 m-ca tylko pierś, będzie sama zasypiac w łóżeczku itp :) A potem się urodziła ;) Darła się i chciała ssać pierś non stop, bo miała taki instynk ssania, że poraniła mi brodawki do krwi. Dałam smoczek. W wieku 4 m-cy była głodna jak wil i wyrywała nam jedzenie - dałam marchewkę (o zgrozo! ze słoiczka, bo tylko od takiej nie miała alergicznych ran na twarzy). Od alergii, bolącego brzuszka i ran na ciele przepłakała wieeele nocy, a my ją głaskaliśmy, tuliliśmy, nosiliśmy, śpiewalismy i szeptaliśmy. Więc chyba jesteśmy niedobrymi rodzicami... 26 września 2010 14:39 | ID: 298036 Ja również podawałam zupki i obiadki ze słoiczka. Nie czuję się przez to zła mamą. Wprost przeciwnie. Takie gotowe dania maja jeszcze jeden plus oprócz tego, ze mają stały i sprawdzony skład, a mianowicie - wystarczy je tylko podgrzać i podać, przez co oszczedza się czas za zabawę z dzieckiem. Magdaleno, sama sprawdzisz niedługo jak to jest z tym macierzyństwem. A jeśli będziesz miała jakiekolwiek wątpliwości, co do słoiczków, to zapytasz pediatry. Moja pani doktor doradzała taką postać jedzonka. 32 anusia Zarejestrowany: 10-07-2009 16:27. Posty: 1629 26 września 2010 18:54 | ID: 298096 ja gotuję Szymkowi sama, ale jestem na wychowawczym,fakt,ze nigdy nie wychodzi mi jedna porcja! za to kupilam sporo malutkich pojemniczków i zamrażam to co zostaje, opisuję i w rezultacie gotuję co 3 -4 dni. Mały je wszystkie warzywa i owoce bez grymaszenia, doprawiam ziołami, oliwą lub masłem 100%, nie używam soli ani cukru. to naprawde proste, a na awaryjne sytuacje mam zamrożone woreczki z pokrojonymi warzywami akurat do wrzucenia do jeśli podczas obiadu mamy być poza domem albo jedziemy gdzieś to biorę słoiczki mały też je zjada. no i jak wprowadzam cos nowego to zaczynam od miałam swoje teorie przed urodzeniem życie je zweryfikowało. jak pójdę do pracy to pewnie róznie będzie- chociaż raczej będę zamrażać.(taki sposób podpowiedziala mi moja pediatra) 33 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 26 września 2010 19:23 | ID: 298120 Nie czytam żadnych książek ani gazet po prostu z dziećmi mam wiele wspólnego. Ale dziekuję za wasze złośliwe komentarze ;)))) Babki po prostu takie są złosliwe aż do bólu mnie to śmieszy bardzo ;) 34 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 26 września 2010 19:35 | ID: 298131 kasianml napisał 2010-09-24 15:30:28Zgadzam sie, nie zawsze podawnaie sloiczkow maluchom to lenistwo matki - nieraz koniecznosc. Ja malej serwowalam sloiczki do 5 m-ca, ale nie zawsze bo jadla to, co jej ugotowalam. Pozniej sama juz nie chciala jesc tego jedzonka... A Ty Magdaleno zauwazylam odkad zaszlas w ciaze stale sie madrzysz jakbys gro maluchow wychowala, wiele z nas -matek przekonalo sie, ze sucha teoria z ksiazek czy czasopism dla mam to bzdury. Trzeba samej 24na dobe byc z dzieckiem, aby je poznac itd. Tez bedac w ciazy czytalam wiele ksiazek i uwazalam, ze zjadlam wszystkie rozumy, ale wiesz mi ze te madrosci nieraz poszly w odstawke a robilam tak, aby maluchowi dogodzic nawet je rozpieszczajac! Takze pogadamy za rok przynajmniej i zobaczymy jak Ty ksiazkowo wychowujesz swojego malucha...A ty kobietko proszę zacytuj mi posty,w których tak strasznie się mądrzyłam...Nic z tego co opisałaś na mój temat powyżej prawdą nie trzeba być mądrą Mamą poprzez czytanie wszystkiego co w rękę słucham niż to tak jakby moja ciąża bardzo mi rozpieszczasz malucha nie znaczy,że robisz dobrze...Pozdrawiam cieplutko!!! 35 alanml Poziom: Starszak Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11. Posty: 30511 26 września 2010 20:06 | ID: 298178 madalenadelamur napisał 2010-09-26 19:23:07Nie czytam żadnych książek ani gazet po prostu z dziećmi mam wiele wspólnego. Ale dziekuję za wasze złośliwe komentarze ;)))) Babki po prostu takie są złosliwe aż do bólu mnie to śmieszy bardzo ;)24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu tak? Magdaleno ....daj znać za rok jak Ci idzie. Powodzenia! 36 pinquin Poziom: Maluch Zarejestrowany: 11-12-2009 21:25. Posty: 896 26 września 2010 20:32 | ID: 298214 anusia napisał 2010-09-26 18:54:16ja gotuję Szymkowi sama, ale jestem na wychowawczym,fakt,ze nigdy nie wychodzi mi jedna porcja! za to kupilam sporo malutkich pojemniczków i zamrażam to co zostaje, opisuję i w rezultacie gotuję co 3 -4 dni. Mały je wszystkie warzywa i owoce bez grymaszenia, doprawiam ziołami, oliwą lub masłem 100%, nie używam soli ani cukru. to naprawde proste, a na awaryjne sytuacje mam zamrożone woreczki z pokrojonymi warzywami akurat do wrzucenia do jeśli podczas obiadu mamy być poza domem albo jedziemy gdzieś to biorę słoiczki mały też je zjada. no i jak wprowadzam cos nowego to zaczynam od miałam swoje teorie przed urodzeniem życie je zweryfikowało. jak pójdę do pracy to pewnie róznie będzie- chociaż raczej będę zamrażać.(taki sposób podpowiedziala mi moja pediatra) Robię tak samo. Tzn, młody dostaje również słoiczki, ale przynajmniej raz w tygodniu gotuje gar zupy, który potem w pojemniczkach zamrażam. Jednak jesli musze gdzies wyjsć, biore gotowy słoiczek, młody zjada nawet zimne obiadki ;) Wiem, wiem, nie powinnam się chwalić, i lepiej odgrzewać. Ale naprawde nie zawsze jest jak... A jak dzieciaczki były malutkie, to gotowałam papki jednoskładnikowe (sama marchewka, albo ziemniaczek itp) i zamrażałam na tackach do lodu. Kiedy już nabrały formy, przesypywałam takie kostki warzywne do woreczków (zajmuje mniej miejsca). A potem miałam gotową bazę do mieszania - np. jedną kostę ziemniaczkową i dwie marchewkowe. 37 cocilla Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 19-02-2010 08:09. Posty: 106 26 września 2010 20:35 | ID: 298217 madalenadelamur napisał 2010-09-24 08:51:11Moja Mama była Nianią dla 2 letniego rodzice dawali mu na obiadki jedzenie ze raz masakra...Od tamtej pory Mama sama postanowiła mu gotować obiadki jadł je z wielkim smakiem,aż miło było osobiście nie mam przekonania co do tych paskudnych dla rodziców,którzy "nie mają czasu" ugotować domowego owoc czy warzywko zakupione czy te ogrodowe można zetrzeć i zrobić coś lepszego niż zawartość tych słoiczków. Po pierwsze karmienie 2latka, ktorego jest sie opiekunka przez pare godzin dziennie to zupelnie cos innego niz karmienie niemowlecia, z ktorym przebywa sie cala dobe i ktore rzadko kiedy potrafi sie soba zajac dluzej niz pol godziny. Po drugie, to ze tobie oraz rzeczonemu 2latkowi sloiczki nie smakuja nie znaczy, ze nie smakuja innym. Moje dziecko wsuwa zarcie, ze sloiczkow az mu sie uszy trzesa. Tak, ide na latwizne, ale nie sadze, zeby to byl wiecej czas spedzic z juniorem niz przy garach, bo za chwile wracam do pracy i zostanie nam raptem kilka wspolnych godzin dziennie. A po trzecie nie kazdy ma mozliwosc uprawiania ogrodka, a co siedzi w warzywach czy owocach zakupionych na targu czy w sklepie tez nikt nie wie. 38 anusia Zarejestrowany: 10-07-2009 16:27. Posty: 1629 1 października 2010 09:12 | ID: 301145 pinquin napisał 2010-09-26 2 A jak dzieciaczki były malutkie, to gotowałam papki jednoskładnikowe (sama marchewka, albo ziemniaczek itp) i zamrażałam na tackach do lodu. Kiedy już nabrały formy, przesypywałam takie kostki warzywne do woreczków (zajmuje mniej miejsca). A potem miałam gotową bazę do mieszania - np. jedną kostę ziemniaczkową i dwie też na to nie wpadłam! genialny pomysł! szkoda że już za pozno bo mały uwielbia kawałki w od początku daje jedzenie ledwo ciepłe - nawet gotowane przez siebie(też rada pediatry-miałam wątpliwości ale miała rację ). jak jedziemy w dłuższą trasę to proszę na stacji o podgrzanie ale nie zawsze chca więc też zjada czasami zimne. 1 października 2010 10:07 | ID: 301182 Po pierwsze - w przeciwieństwie do tego co sami ugotujemy jedzonko w słoiczkach jest sprawdzane i badane. Jaką ja mam pewność że marchewka którą kupię na bazarze nie rosła przy autostradzie A4? Mam ją oddać do sanepidu, żeby mi sprawdzili zawartość metali ciężkich? Nie mieszkam w Puszczy Białowieskiej i nie mam ogródka. Po drugie - od tego jest postęp by z niego korzystać. To, że w średniowieczu nie chodziło się do lekarza to nie znaczy że teraz nie trzeba. To że kilkanaście lat temu dzieci nie znały pampersów nie oznacza też że Ty po nie nie sięgniesz. To samo jest ze słoiczkami. A tak na marginesie - 30 lat temu jak ja byłam mała to słoiczku już były. Może nie tak rozpowszechnione ale były. Po trzecie - dziecko powinno jeść codziennie coś innego, by nie przyzwyczaiło się do jednego typu pokarmu oraz po to by dostarczono mu wszystkiego co jest potrzebne. Nie każdy pracujący rodzic codziennie gotuje obiadki by móc urozmaicić dietę swojego dziecka. Ja tam wolę ugotować dla siebie i męża garnek zupy na cały tydzień a w resztę dni pobawić się z Młodym zamiast stać przy kuchence. Po czwarte - słoiczki wychodzą dużo taniej jak uwzględni się i energię, i gaz, i wodę i czas który trzeba poświęcić na ugotowanie posiłku dla dziecka. Po piąte - przyszłe mamuśki niech się wypowiadają jak zostaną mamuśkami. Takie gdybanie. Zobaczymy jak to będzie w przyszłości. 1 października 2010 10:08 | ID: 301183 I jeszcze jedno - nie każdy chce wykorzystywać opiekunkę czy babcię by oprócz tego, że zajmuje się dzieckiem poświęcała czas na gotowanie.
\n\n\n\n domowe jedzenie dla kota forum
A dla niektórych psów nawet lepszy. Są karmy pełnoporcjowe w których zastąpiono zboża ziemniakami, co oznacza, że psy, które je jedzą, dostają ziemniaki codziennie ;) Quote

Domowe jedzenie dla kota to zdecydowanie nie są resztki z Twojego stołu. To sztuka właściwego komponowania składników tak, by kot dostał kompletny, dobrze zbilansowany pokarm, która zaspokoi jego potrzeby żywieniowe. Jak go przygotować? 1. Domowe jedzenie dla kota – poznaj jego zalety 2. Czego nie może zabraknąć w diecie Twojego kota? 3. Mięso 4. Podroby 5. Warzywa 6. Domowa karma dla kota – przepis krok po kroku 7. Kurczak z sercami i marchewką dla kota – jak go przygotować? 8. Domowe posiłki dla kota – podsumowanie Domowe jedzenie dla kota – poznaj jego zalety W ostatnich latach naprawdę wiele się zmieniło w kwestii wiedzy na temat właściwego żywienia kotów. Już coraz mniej ludzi sądzi, że koty same polują, więc nie trzeba ich karmić, co najwyżej można im nalać do miski trochę mleka i niech radzą sobie same. Wiedza na temat zalet dobrze zbilansowanej diety jest coraz bardziej powszechna. Mimo ogromnej dostępności gotowych karm najróżniejszych rodzajów, coraz większą popularnością zaczyna cieszyć się domowe jedzenie dla kota. Takie jedzenie absolutnie nie oznacza resztek z ludzkiego stołu – takie jedzenie jest niewłaściwe i może mu bardzo zaszkodzić – ten sposób żywienia bardzo niekorzystnie odbije się na jego zdrowiu po pewnym czasie. Chodzi o samodzielne komponowanie posiłków, zgodnie z indywidualnym zapotrzebowaniem konkretnego kota. Przygotowywanie kotu posiłków od zera ma swoje zalety. Główną jest posiadanie pełnej kontroli nad tym, co ląduje w kociej misce. Samodzielnie kupujesz poszczególne składniki i jeśli robisz to w sprawdzonych źródłach, doskonale wiesz, co i w jakiej ilości dostaje Twój kot. To pozwala też na pilnowanie bardziej restrykcyjnej diety, na przykład jeśli kot jest alergikiem, ma wrażliwy przewód pokarmowy lub ma inne, bardzo specyficzne wymagania żywieniowe. Choć w takich przypadkach zawsze wcześniej warto skonsultować się z lekarzem weterynarii lub dietetykiem weterynaryjnym. Wbrew pozorom nie jest to też bardzo czasochłonne i jeśli nabierzesz wprawy, będziesz przyrządzał kocie posiłki szybko i sprawnie. Czego nie może zabraknąć w diecie Twojego kota? Żeby domowa karma dla kota naprawdę służyła zwierzęciu i dostarczała mu wszystkich niezbędnych do życia składników i witamin, musi być odpowiednio zbilansowana. Zarówno jeśli chodzi o składniki, które lądują w kociej misce, jak i ich proporcje. To na początku może wydawać się nieco trudne, ale przy odrobinie chęci szybko nabierzesz wprawy. Nade wszystko nie bój się pytać i przyznawać, że czegoś nie wiesz lub nie jesteś pewien. Lekarz weterynarii lub dietetyk weterynaryjny na pewno pomogą Ci w nauce odpowiedniego komponowania posiłków. Co na pewno musi się znaleźć w kocim jadłospisie? Mięso Najważniejsza część kociego wyżywienia. Jedzenie dla kota domowej roboty pozbawione mięsa jest w stanie wyrządzić kotu tylko krzywdę. Dietę wegetariańską zdecydowanie lepiej zostawić wyłącznie na ludzkim talerzu. Jakie mięso będzie dla kota odpowiednie? Najlepsze mięso dla kota to te poprzerastane – ze ścięgnami i żyłami. Jest dla niego najbardziej wartościowe, a przy tym dość twarde, więc kot przy okazji zadba też o stan swojego uzębienia. Jeśli tylko kot nie ma żadnej alergii ani nietolerancji, możesz podawać mu właściwie każdy rodzaj mięsa – drób, wołowinę, królika, jagnięcinę, a także ryby. Jeśli chcesz podawać wieprzowinę, bądź ostrożny. To dość tłuste mięso, dlatego łatwo może zaszkodzić kotu. Wieprzowina uważana jest też za groźną z powodu groźby zarażenia włośnicą i zagrożenia chorobą Aujeszky’ego, ale jeśli kupujesz mięso z dobrych, sprawdzonych i legalnych źródeł nie musisz się tego obawiać. Mięso przeznaczone do sprzedaży jest bardzo dokładnie badane pod tym kątem, a w Polsce prężnie działa monitorowanie trzody chlewnej pod kątem występowania tej choroby. Mięso możesz podawać surowe – choć tu musisz mieć absolutną pewność, że pochodzi z dobrego, sprawdzonego źródła – lub gotowane. Jeśli chodzi o ryby, więcej na temat ich podawania pisaliśmy w artykule: Czy koty mogą jeść ziemniaki, bób, oliwki? Warzywa dla się jakie rodzaje ryb i w jakiej formie są najlepsze dla Twojego kota. Podroby Jedzenie dla kota – domowe, zdrowe i zbilansowane – musi uwzględniać podroby. Najlepsze są serca i żołądki. Powinny stanowić około 15-20 procent takiej domowej karmy. Wątróbka jest również bardzo wartościowa, ale ją trzeba dawkować ostrożnie. Dlaczego i co się w niej kryje? Więcej na temat wątróbki w kociej diecie pisaliśmy w artykule: Wątróbka dla kota – czy podawać? Najpierw poznaj ten produkt. Jeśli chcesz postawić na możliwie najbardziej naturalny sposób żywienia, możesz kupić kotu żołądki wraz z treścią. Nie dostaniesz tego po prostu w takim zwyczajnym sklepie mięsnym, ale są możliwe do zdobycia bez większych trudności. W naturze kot zjada żołądki swych ofiar wraz z ich treścią, co dostarcza mu dodatkowych składników. Warzywa Kot to stuprocentowy mięsożerca. Nie znaczy to, że nie przyswaja żadnych warzyw. Choć w naturze robi to raczej przez przyswojenie żołądków swych ofiar wraz z ich treścią. W domowym żywieniu powinieneś jednak uwzględnić dodatek warzywny. Zrób to jednak z założeniem, że to nadal niewielki dodatek i domowe jedzenie dla kota nie może opierać się na warzywach. Najważniejsze jest mięso. Nie wszystkie warzywa też nadają się dla kota. O tym które z nich są dla kota wartościowe, a które szkodliwe pisaliśmy w artykule: Czy koty mogą jeść ziemniaki, bób, oliwki? Warzywa dla kota. Domowa karma dla kota – przepis krok po kroku Jeśli dotychczas dieta Twojego kota opierała się na sklepowych karmach, jednak chcesz spróbować czegoś innego, na pewno przyda Ci się wiedza jak zrobić mokrą karmę dla kota. Wbrew pozorom to wcale nie takie trudne. Niżej znajdziesz przykładowy przepis. Zawsze dostosuj sposób żywienia Twojego kota do jego indywidualnych potrzeb. Pamiętaj, że 70% diety kota to mięso, 20% to podroby, a 10% warzywa i inne dodatki Jednym z najprostszych przepisów na smaczny i pożywny posiłek dla kota jest kurczak z serduszkami i marchewką. Kurczak z sercami i marchewką dla kota – jak go przygotować? Będzie Ci potrzebne kilka bardzo powszechnych i łatwo dostępnych składników: mięso z kurczaka, drobiowe serca, żółtko jajka i nieco wody. Mięso drobiowe i serduszka ugotuj. Starannie oddziel mięso od kości – podawanie kotu całych kości jest bardzo kontrowersyjnym pomysłem i jest zazwyczaj odradzane przez lekarzy weterynarii i bardziej doświadczonych hodowców kotów. Marchewkę również ugotuj lub upiecz, a potem pokrój lub – jeszcze lepiej – rozgnieć widelcem na papkę. Wymieszaj ze sobą marchewkę, żółtko – może być surowe, choć przez zagrożenie salmonellą, bezpieczniej będzie jajko wcześniej ugotować, ugotowane serduszka drobiowe i kurczaka. Część mięsa możesz zmielić, część poszatkować – w ten sposób będzie mu łatwiej jeść, ale będzie też zmuszony do gryzienia. W ten sposób masz już gotowe domowe jedzenie dla kota. Tak przyrządzone jedzenie warto też wzbogacić o suplementy – mączka ze skorupek jaj to doskonałe źródło wapnia, niezbędny będzie też dodatek tauryny – aminokwasu niezbędnego dla zdrowia kota. Przepisy nie należą do najtrudniejszych, z pewnością znajdziesz i dopasujesz coś, co będzie odpowiadać potrzebom Twojego kota. Domowe posiłki dla kota – podsumowanie Przygotowywanie domowych posiłków dla kota jest nieco bardziej czasochłonne, niż podanie kotu gotowej, sklepowej karmy, ale ma swoje zalety. Nade wszystko masz pełną kontrolę nad tym, co ląduje w misce Twojego kota. Posiłki komponuj, kierując się wiedzą na temat żywienia kota. Jeśli masz wątpliwości, zapytaj o radę Twojego lekarza weterynarii.

Przepisy na jedzenie dla psów. Do tego przepisu nalej wody do garnka, aby ugotować ryż. Po ugotowaniu, wyłącz ogień i pozwól jedzeniu ostygnąć. Następnie w dużej misce wymieszaj wszystkie warzywa: ziemniaki, marchew i seler, a także jajka oraz mięso. Wymieszaj łyżką lub ręką. 72 odp. Strona 3 z 4 Odsłon wątku: 20351 23 września 2010 19:21 | ID: 296493 Odkąd zaczęłam sama gotować Adamowi, przestał lubić jedzonko ze słoiczków. Zdaję sobie sprawę, że dobrze gotuję, ale myślę, że to raczej chodzi o konsystencje. Mały nie lubi aż takich mocno zmiksowanych papek. U Waszych Dzieci też tak jest, lub było? 1 października 2010 10:32 | ID: 301201 ja siedziałam w domu i tak podawałam słoiczki Patryk je bardzo lubił a domowego nie chciał! nawet starkowanego jabłka nie ruszył a te owoce ze słoiczka pochłaniał bez problemu! i co ja miałam zrobić???? nie podać dziecku owoca bo to ze słoiczka??????!!! zresztą pediatra też mi powiedziała że lepiej podać słoiczek niż gotować zupę na marchewce z marketu! no ale dzieci są różne jedne nie chcą gotowanego a inne słoiczków! i jak pisze Kaśka postęp jest po to żeby z niego korzystać! 42 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 1 października 2010 15:02 | ID: 301363 alanml napisał 2010-09-26 20:06:12madalenadelamur napisał 2010-09-26 19:23:07Nie czytam żadnych książek ani gazet po prostu z dziećmi mam wiele wspólnego. Ale dziekuję za wasze złośliwe komentarze ;)))) Babki po prostu takie są złosliwe aż do bólu mnie to śmieszy bardzo ;)24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu tak? Magdaleno ....daj znać za rok jak Ci idzie. Powodzenia!Dziękuję!!!Złośliwość ci doskwiera widzę...Każdy ma inną teorię na temat na przykład wolę zjeść pulpeciki w swoim wydaniu a nie takiego ze słoiczka!!!Wydaje mi się,że gdyby malec spróbował jedzenie w twoim wydaniu na pewno lepiej by mu kobietko ;) 1 października 2010 15:08 | ID: 301368 Madgaleno zauważyłaś może że jako przyszła mama próbujesz wmówić mamom z pewnym stażem że to Ty masz rację? Choć zero doświadczenia? Trochę pokory. Zweryfikujesz swoje poglądy po kwietniu 2011 r. Życzę Ci jak najlepiej ale świat nie jest tylko czarny lub biały. 1 października 2010 15:25 | ID: 301369 AlusiaSz napisał 2010-09-23 19:21:54Odkąd zaczęłam sama gotować Adamowi, przestał lubić jedzonko ze słoiczków. Zdaję sobie sprawę, że dobrze gotuję, ale myślę, że to raczej chodzi o konsystencje. Mały nie lubi aż takich mocno zmiksowanych papek. U Waszych Dzieci też tak jest, lub było?to chyba powinnaś się cieszyć?Słoiczki to wydatek!A jak dziecko przyzwyczaisz to w wieku dwóch lat nie będziesz mogła go odzwyczaić... Tymek od dawna nie je słoiczków,nie lubi zmiksowanych rzeczy,a jeśli już jest jakaś promocja gdzie drugi dają gratis to kupuję mu takie od 8 lub 12 mies gdzie papaka jest nie wielka. ogólnie przestał lubić jedzenie zmiksowane,w końcu nie zmiksowane ma calkiem inny smak. 45 madalenadelamur Poziom: Starszak Zarejestrowany: 22-02-2010 11:02. Posty: 3921 1 października 2010 15:27 | ID: 301370 Mama Tymka napisał 2010-10-01 15:08:31Madgaleno zauważyłaś może że jako przyszła mama próbujesz wmówić mamom z pewnym stażem że to Ty masz rację? Choć zero doświadczenia? Trochę pokory. Zweryfikujesz swoje poglądy po kwietniu 2011 r. Życzę Ci jak najlepiej ale świat nie jest tylko czarny lub nic nie wmawiam tutaj po prostu można tu na tym forum wyrazić swoje zdanie tak jak ty i reszta Mam i kobietek...To jest moje zdanie i nie zamierzam tego zmieniać tylko dlatego bo uważacie,że jestem nie doświadczona ;) Nie znasz mnie więc nie oceniaj ;) Każdy ma inny sposób wychowania jeden lubi wygodę drugi zaś trudniejsze,ale zdrowsze wszyscy byli tacy sami na tym świecie byłoby naprawdę nudno ;) 1 października 2010 15:28 | ID: 301371 mkt100 napisał 2010-10-01 15:25:15AlusiaSz napisał 2010-09-23 19:21:54Odkąd zaczęłam sama gotować Adamowi, przestał lubić jedzonko ze słoiczków. Zdaję sobie sprawę, że dobrze gotuję, ale myślę, że to raczej chodzi o konsystencje. Mały nie lubi aż takich mocno zmiksowanych papek. U Waszych Dzieci też tak jest, lub było?to chyba powinnaś się cieszyć?Słoiczki to wydatek!A jak dziecko przyzwyczaisz to w wieku dwóch lat nie będziesz mogła go odzwyczaić... Tymek od dawna nie je słoiczków,nie lubi zmiksowanych rzeczy,a jeśli już jest jakaś promocja gdzie drugi dają gratis to kupuję mu takie od 8 lub 12 mies gdzie papaka jest nie wielka. ogólnie przestał lubić jedzenie zmiksowane,w końcu nie zmiksowane ma calkiem inny co do samych słoiczków..po to je ktoś wymyślił aby pomóc mamie,odciazyć ja trochę,to pewna wygoda... 1 października 2010 15:34 | ID: 301376 Bardzo się cieszę, że małemu apetyt dopisuje. Teraz muszę wykombinować 3 posiłki dziennie. Wena twórcza mi się kończy. Teraz gotuję właśnie kaszkę kukurydzianą do banana, którego ugotowałam wcześniej. No i muszę wyskoczyć do sklepu po gruszkę i winogrona. Dodam, że Adaś jadł już nawet łososia. 1 października 2010 15:37 | ID: 301378 AlusiaSz napisał 2010-10-01 15:34:32Bardzo się cieszę, że małemu apetyt dopisuje. Teraz muszę wykombinować 3 posiłki dziennie. Wena twórcza mi się kończy. Teraz gotuję właśnie kaszkę kukurydzianą do banana, którego ugotowałam wcześniej. No i muszę wyskoczyć do sklepu po gruszkę i winogrona. Dodam, że Adaś jadł już nawet też tylko takiego z metki do chleba hehe :) 1 października 2010 15:49 | ID: 301381 mkt100 napisał 2010-10-01 15:37:02Tymek też tylko takiego z metki do chleba hehe :)Ale wiesz, że ta metka nie ma nic wspólnego z łososiem...? Nazywa się tak tylko dlatego, że ma kolor podobny do koloru mięsa z łososia. 1 października 2010 16:07 | ID: 301387 AlusiaSz napisał 2010-10-01 15:49:15mkt100 napisał 2010-10-01 15:37:02Tymek też tylko takiego z metki do chleba hehe :)Ale wiesz, że ta metka nie ma nic wspólnego z łososiem...? Nazywa się tak tylko dlatego, że ma kolor podobny do koloru mięsa z co z tego?:D moje dziecko je wszystko! nie ograniczam jego pola manewru :p 1 października 2010 16:11 | ID: 301389 Podam pomysł na 4 dania z jednego garnka. Pewnie nie ja pierwsza na to wpadłam. Ale jest to zdecydowanie ułatwienie. Można ugotować owoce (np. jabłka, winogrona i gruszkę) w małej ilości wody. Odcedzić owoce i je zmiksować na mus. Z połowy kompotu zrobić kisiel i dodać roszkę musu. Druga połowę kompotu można dać dziecku do picia, a resztę musu dodać do kaszki, albo podać sam. Ja tak robię. Dziecku smakuje. 1 października 2010 16:15 | ID: 301392 AlusiaSz napisał 2010-10-01 16:11:54Podam pomysł na 4 dania z jednego garnka. Pewnie nie ja pierwsza na to wpadłam. Ale jest to zdecydowanie ułatwienie. Można ugotować owoce (np. jabłka, winogrona i gruszkę) w małej ilości wody. Odcedzić owoce i je zmiksować na mus. Z połowy kompotu zrobić kisiel i dodać roszkę musu. Druga połowę kompotu można dać dziecku do picia, a resztę musu dodać do kaszki, albo podać sam. Ja tak robię. Dziecku też zawsze robilam synkowi sama kiśle,właśnie z kompotu albo soczków które mamy w piwnicy. 1 października 2010 16:19 | ID: 301394 AlusiaSz napisał 2010-10-01 15:34:32Bardzo się cieszę, że małemu apetyt dopisuje. Teraz muszę wykombinować 3 posiłki dziennie. Wena twórcza mi się kończy. Teraz gotuję właśnie kaszkę kukurydzianą do banana, którego ugotowałam wcześniej. No i muszę wyskoczyć do sklepu po gruszkę i winogrona. Dodam, że Adaś jadł już nawet inwencja kulinarna może się z czasem skończyć;) na tej stronce można znaleźć fajne uzupełnienie . 1 października 2010 16:29 | ID: 301399 Dzięki Marteczka. Jakby ktoś chciał, to tu też jest troszkę pomysłów 1 października 2010 16:34 | ID: 301401 często jak któraś kupuje gazety mamo to ja i inne podobne podają różne ciekawe kozystałam jak Tymke był mały :) 1 października 2010 16:36 | ID: 301403 AlusiaSz napisał 2010-10-01 16:29:54drobiazg. Wciąz mam to w ulubionych. 1 października 2010 17:11 | ID: 301409 Teraz Adaś je kaszkę kukurydzianą z bananem i mlekiem. Kolor wyszedł taki sobie, ale w smaku dość dobre. Kaszka kukurydziana jest moim ostatnim odkryciem i sobie ją bardzo cenię. 58 wosana Poziom: Starszak Zarejestrowany: 23-10-2010 13:06. Posty: 286 9 listopada 2010 19:56 | ID: 325243 moja coreczka lubiala jedzonko ze sloiczkow ale tylko przez 4 miesiace a moj syn ma 9 miesiecy i ani razu nie zjadl nic ze sloiczka tylko to co ja zrobie nie raz probiowalam mu dac cos ze sloiczka ale moj maly mezczyzna nie chce. 59 Peppa Zarejestrowany: 19-07-2010 17:59. Posty: 49 13 listopada 2010 17:02 | ID: 327429 Odpowiedź na #39Co za złośnice na tym se spokój Żal czytać jakie to Wy doświadczone jesteście.....Każda z Kobiet jest inną Matką KAŻDA Z KOBIET INACZEJ ODŻYWIA SWOJE MA PRAWO NA TYM FORUM DO TO. Mama Tymka napisał 2010-10-01 10:07:28Po pierwsze - w przeciwieństwie do tego co sami ugotujemy jedzonko w słoiczkach jest sprawdzane i badane. Jaką ja mam pewność że marchewka którą kupię na bazarze nie rosła przy autostradzie A4? Mam ją oddać do sanepidu, żeby mi sprawdzili zawartość metali ciężkich? Nie mieszkam w Puszczy Białowieskiej i nie mam ogródka. Po drugie - od tego jest postęp by z niego korzystać. To, że w średniowieczu nie chodziło się do lekarza to nie znaczy że teraz nie trzeba. To że kilkanaście lat temu dzieci nie znały pampersów nie oznacza też że Ty po nie nie sięgniesz. To samo jest ze słoiczkami. A tak na marginesie - 30 lat temu jak ja byłam mała to słoiczku już były. Może nie tak rozpowszechnione ale były. Po trzecie - dziecko powinno jeść codziennie coś innego, by nie przyzwyczaiło się do jednego typu pokarmu oraz po to by dostarczono mu wszystkiego co jest potrzebne. Nie każdy pracujący rodzic codziennie gotuje obiadki by móc urozmaicić dietę swojego dziecka. Ja tam wolę ugotować dla siebie i męża garnek zupy na cały tydzień a w resztę dni pobawić się z Młodym zamiast stać przy kuchence. Po czwarte - słoiczki wychodzą dużo taniej jak uwzględni się i energię, i gaz, i wodę i czas który trzeba poświęcić na ugotowanie posiłku dla dziecka. Po piąte - przyszłe mamuśki niech się wypowiadają jak zostaną mamuśkami. Takie gdybanie. Zobaczymy jak to będzie w MI TEGO CO NAPISAŁAŚ Współczuję 60 Peppa Zarejestrowany: 19-07-2010 17:59. Posty: 49 13 listopada 2010 17:09 | ID: 327432 Odpowiedź na #58wosana napisał 2010-11-09 19:56:12moja coreczka lubiala jedzonko ze sloiczkow ale tylko przez 4 miesiace a moj syn ma 9 miesiecy i ani razu nie zjadl nic ze sloiczka tylko to co ja zrobie nie raz probiowalam mu dac cos ze sloiczka ale moj maly mezczyzna nie się Takie Mamusie;)A Nie tak jak inne Mamy nie mam czasu na Zdrowia Dziecka ,,Obiadki'' robi się Codziennie;)A takie obiadki kupowane nie,są takie ma to jak obiadki własnej roboty. filodendron. Members. 7.5k. Posted February 15, 2012. Jeśli gotujesz a nie podajesz na surowo, to ości trzeba wyjąć. Można ugotować na parze albo normalnie, w wodzie z ryżem i warzywami. Swojemu psu dawałam coś tam z naszego talerza - mintaj, dorsz, łosoś. Z puszek też coś czasami - sardynki (te można w całości, bo ości mają
All Activity Home Ogólne Żywienie Domowe jedzenie Domowe jedzenie dla psa alergika Reply to this topic Start new topic Prev 1 2 Next Page 1 of 2 Recommended Posts Share Witam, Czy ktoś ma doświadczenie w karmieniu jedzeniem domowym psa który jest uczulony ? Na bazie doświadczenia wiem że mój owczarek nie toleruje kurczaka, indyka, wołowiny czy cielęciny, pszenicy, kukurydzy. Z wypełniaczem nie byłoby problemu ponieważ ryż jest ok ale co z mięsem ? Królik, jagnięcina, przecież to jest horrendalnie drogie ? A może jakiś inny patent ? Ryby ? Czy ktoś ma doświadczenia w tym względzie ? Pozdrawiam, Moris Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='Moris']Witam, Czy ktoś ma doświadczenie w karmieniu jedzeniem domowym psa który jest uczulony ? Na bazie doświadczenia wiem że mój owczarek nie toleruje kurczaka, indyka, wołowiny czy cielęciny, pszenicy, kukurydzy. Z wypełniaczem nie byłoby problemu ponieważ ryż jest ok ale co z mięsem ? Królik, jagnięcina, przecież to jest horrendalnie drogie ? A może jakiś inny patent ? Ryby ? Czy ktoś ma doświadczenia w tym względzie ? Pozdrawiam, Moris[/QUOTE] A może sucha karma w takim razie, jeśli mięsa, które może pies jeść, są dla Ciebie za drogie? Quote Link to comment Share on other sites Share ryby myślę ,ze byłyby ok ;) Do tego ryżyk no i warzywa-merchewka,kalarepa-są się w mięsnych czy nie mają scinek w/w mięs-może zostają im jakieś kawałki np. bardziej tłustej jagnieciny której ludzie nie chcą czy jakieś kości z królika etc. ;)Próbowałeś wieprzowiny???Czym objawia się ta alergia? Quote Link to comment Share on other sites Share Ryby tak, ale z wieprzowiną bym uważała - tylko po obróbce cieplnej, czyli ugotowaniu. No i wieprzowina jest silnie alergizująca, wiec u psa z takimi problemami to może być problem. Mimo wszystko, jeśli pies nie akceptuje większości dostępnych mięs, to poszukaj może u rzeźników możliwości dostania taniej takiego mięsa. Quote Link to comment Share on other sites Share Dobrym źródłem białka jest także nabiał - jaja, sery, jogurty. Tylko jeśli jest ich dużo w diecie to mogą pojawić się problemy z poziomem fosforu, żelaza. Rekompensuje się je podając mięso zawierające sporo krwi, podroby, no ale tu znów opada kurczak, indyk, wołowina - trzeba by się rozejrzeć za jakimiś kaczymi, króliczymi sercami, wątrobą - coś z tym muszą robić przecież. Wiem, że na barfowych wątkach dziewczyny organizowały się kiedyś w sprawie tuszek nutrii, koniny i chyba mięsa strusia - może jakoś w ten sposób? Primex ma w ofercie baraninę, dziczyznę, koninę (oni podobno na życzenie przygotowują też porcje bez kości) - no ale Primex też chyba najtańszy nie jest. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='ladySwallow']Ryby tak, ale z wieprzowiną bym uważała - tylko po obróbce cieplnej, czyli ugotowaniu. No i wieprzowina jest silnie alergizująca, wiec u psa z takimi problemami to może być problem.[/QUOTE] Podroby wieprzowe muszą być gotowane, reszta nie. Mój alergik nie może jeść kurczaka, wołowiny, jaj, nabiału - wieprzowinę toleruje świetnie. Z tego co wiem wołowina uczula znacznie częściej. Jedyny problem z wieprzowiną to że jest dość tłusta, kaloryczna i jeśli pies ma skłonnosci do nadwagi, trzeba uważać z ilością. Quote Link to comment Share on other sites Author Share Mój je suche karmy dla alergików ale zawsze wydawało mi się że gotowane jedzenie jest zdrowsze i bardziej urozmaicone. Po prostu będę szukać. Co do uczulenia objawia się mocnym świądem skóry, pies się gryzie, drapie i dosyć szybko pojawiają się zmiany skórne, strupki oraz dolegliwości żołądkowe. Quote Link to comment Share on other sites 7 months later... Share o to ja mam ten sam problem z moim psem.. tzn identyczne objawy!! jadł karme z kurczakiem no i sie zaczęło.. przestawiłam go na lososiową proplanu dolegliwosci zmnniejszyły sie, ale dalej ma strupy i dalej się poddrapuje.. no i teraz sie zastanawiam jak tu zacząć "domowe jedzenie" czy od samego mięsa na początek.. wołowina? wieprzowina? probowac po prostu?? potem dodać ryż...? Jak to się wdraża zeby zauwazyc jakby ktorys produkt powodował alergie Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='monmik'] no i teraz sie zastanawiam jak tu zacząć "domowe jedzenie" czy od samego mięsa na początek.. wołowina? wieprzowina? probowac po prostu?? potem dodać ryż...? Jak to się wdraża zeby zauwazyc jakby ktorys produkt powodował alergie[/QUOTE] Moim zdaniem wdraża się tak, jak nowe pokarmy u malutkiego dziecka. Po jednym produkcie i przez parę dni obserwując objawy. Prosty zestaw na początek ze statystycznie najmniej uczulającymi składnikami, np. ryż, indyk, marchewka. (Albo i bez marchewki. Albo i bez ryżu czy z ziemniakiem zamiast ryżu - statystycznie uczula najrzadziej.) Jeśli przez parę dni nie ma niepojących objawów, można spróbować zmienić jeden ze składników - np. indyka na wieprzowinę. Jeśli po kilku dniach nadal jest ok. - można zmienić marchewkę na jabłko. Jeśli dalej nie dzieje się nic, zamienić mięso na rybę. I wszystko dokładnie notować w kalendarzu - co się dało, w jakich ilościach, jaka była reakcja. Tak robiłam, gdy moja córka miała skomplikowane alergie pokarmowe - po jakimś czasie notowania wychodzą pewne prawidłowości. Ale to notowanie jest ważne, bo z perspektywy dwóch, trzech miesięcy nie jest się już w stanie prześledzić wszystkiego dokładnie. Osobiście spisałabym składniki tej karmy, po której wystąpiły objawy uczulenia i tych produktów w ogóle nie wprowadzałabym na początek. Quote Link to comment Share on other sites 7 months later... Share Ja własnie dla mojego alergika zaczęłam gotować, na początku ryż, marchewka i ryba mintaj (na parze), wczesniej dawałam mu suchą karmę najpierw royal junior max potem przeszłam na pro plan z łososiem ale dalej sie drapał a pozatym jadł ją strasznie niechętnie, a po gotowanym oblizuje miskę jeszcze przez 10 min jak skończy jeść :D Zobaczymy po miesiącu jakie skutki, mam nadzieje że mu w końcu przejdzie. Quote Link to comment Share on other sites Share Już po tygodniu-dwóch powinien być jakiś mały progres, choć troszkę mniej drapania. Jak nie ma żadnej poprawy albo o zgrozo tydzień diety a pies się drapie jeszcze gorzej, to nie ma co czekać miesiąca. Quote Link to comment Share on other sites 2 months later... Share Witam, nie wiem gdzie powinnam się przywitać- to mój pierwszy post na forum :) odgrzebuje troszeczkę temat. Moja 12letnia jamniczka ma problem z trawieniem suchej karmy. A ta była najwygodniejsza przy alergiach. Niestety lekarz zalecił zmianę diety na domową. Mam mały-wielki problem.... Mięsko, które może jeść jest drogie :( nie stać mnie na królika, łososia :( ale czytam Wasze wypowiedzi, że np. mintaj na parze też jest w porządku dla psiaków. Proszę o podpowiedź, czy ten "kostkowany" zamrażany również się sprawdzi? czy może jednak patrząc na ilość glazury w takiej kostce większy sens ma kupienie mięsa jednak? od wczoraj jestem w wielkiej kropce. dziękuję i pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites Share A na co sunia jest uczulona? U mnie alergik też nie je karmy, ale może jeść indyka, kaczkę, gęś, wieprzowinę, baraninę... ;) Królik i łosoś tylko od święta, dla urozmaicenia. Quote Link to comment Share on other sites Share tasiula-może zamiast kostki lepsze tzn mniej wody na nich-będa płaty mintaja albo po prostu surowa ryba Quote Link to comment Share on other sites Share dziękuję za tak szybkie odpowiedzi. Psinka ma już swoje 12 lat. Uczulona jest na kukurydzę, zboża, wieprzowina kurczak indyk tez niestety odpada. Gryf80 myślisz, że surowa ryba podawana np. z ryżem nie spowoduje ostrej reakcji biegunkowej? a jak z ośćmi? Przepraszam, że tak wypytuję jak przedszkolak, ale nie wiem już co jej podawać. Dziś po 2 dniowej głodówce planuję poczęstować ją twarożkiem. Sucha karma dosłownie zapchała mi psa i bardzo obciążyła wątrobę suni. Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='tasiula']Uczulona jest na kukurydzę, zboża, wieprzowina kurczak indyk tez niestety odpada. [/QUOTE] To jest pewne/potwierdzone testami/obserwacją? Bo dość oryginalne zestawienie alergenów, że tak powiem :) Szczególnie ta wieprzowina. A inne mięsa - wołowina, baranina? Nabiał, jaja to dobre źródło białka, tylko nie wiem, czy akurat jako pierwsze danie po dwudniowej głodówce. Nasz wet po glodówce zalecał zwykle ryż rozgotowany na kleik. Quote Link to comment Share on other sites Share nie mylsałam o surowej rybie raczej przetworzonej w jakis sposób ryba nie jest az tak zdrowa).twarozki szczególnie wiejskie z ryżem są dosc smakowitym daniem dla niektórych psów Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='filodendron']To jest pewne/potwierdzone testami/obserwacją? Bo dość oryginalne zestawienie alergenów, że tak powiem :) Szczególnie ta wieprzowina. A inne mięsa - wołowina, baranina? Nabiał, jaja to dobre źródło białka, tylko nie wiem, czy akurat jako pierwsze danie po dwudniowej głodówce. Nasz wet po glodówce zalecał zwykle ryż rozgotowany na kleik.[/QUOTE] obserwowałam psinkę, próbowałam podawać jej te produkty i niestety. Drapała się okrutnie. Szczególnie szyja, oczy, pyszczek, łapki... Gotowałam jej ryż, rybę wczoraj. Jak na razie jest w porządku. Po tej głodówce dostała troszeczkę ryżu z odrobina dosłownie twarożku, tak dla smaku. Wszystko było w porządku. Mam nadzieję, że po rybie gotowanej nie będzie się drapała i wygryzała. Dziś dostanie drugą porcję. Quote Link to comment Share on other sites 5 months later... Share Według moich długoletnich obserwacji i praktyki uważam że najbardziej uczulający jest kurczak i wołowina to ta sama grupa gotowana bardzo rzadko uczula. Quote Link to comment Share on other sites 1 month later... Guest TTB Share gotowanie dla alergika to wyzwanie, bezpieczniej suchą karmić, ale jeśli chcesz próbować sama gotować to odsyłam [URL=" do poczytania[/URL] Quote Link to comment Share on other sites Share Mam psa alergika . Co stosować jako wypełniacz , skoro jest uczulony na skrobię . Karmy hypoalergiczne nie zdały egzaminu . Zawierają zboża , ziemniaki . Ostatnio karmiłam mięsem indyka + ryż + warzywa . Nic nie pomagało . Podałam więc samo mięso z warzywami i objawy alergii wyraźnie się zmniejszyły . Czy można taką dietę stosować ? Quote Link to comment Share on other sites Share Można samo mięso i warzywa, choć u większego psa może być problem z nakarmieniem - no bo jednak posiłek jakąś objętość powinien mieć, żeby pies nie czuł się głodny, a ani nieograniczone ilości mięsa, ani warzyw nie są wskazane. BARF mógłby się sprawdzić. Quote Link to comment Share on other sites Share Nie jest dużym psem- 15 kg . Dostaje mięsa 2 dkg /kg wagi , nie jest żarłokiem , raczej grymasi . Przez okres zimy sunia trochę przytyła . Takim wyznacznikiem jej sytości jest sucha karma , która cały czas jest w misce i jej nie rusza . Z BARFem ciężko , bo surowe od czasu do czasu , a na dłuższą metę jej nie smakuje . Zresztą nie wiem czy to odżywianie się sprawdzi i czy rzeczywiście chodzi o skrobię . Mam ogromny problem z jej alergią . Quote Link to comment Share on other sites Share Czyli to nie jest pewne, że to skrobia? To spróbuj z ziemniakiem. Wyklucz wszystkie zboża. Ew. skoro ma jakieś "zapasiki" z zimy spróbuj na jakiś czas całkiem bez wypełniaczy - tylko mięso i warzywa. Zobaczysz, czy coś drgnie. Quote Link to comment Share on other sites Share Chyba tak spróbuję , teraz są upały i psy nie mają takiego apetytu . Sama już nie wiem na co jest uczulona , czy to jest alergia pokarmowa ? Sunię przygarnęłam ( ktoś podrzucił do ogrodu ) miała ok. 4 mies. , teraz ma 3 lata . Od początku się drapała i majstrowała pod ogonem . Do dzisiaj sprawdzam co miesiąc zatoki , początkowo jej się przytkały , obecnie jest lepiej . Ma gęstą , lśniącą sierść , żadnych wyłysień , strupów czy zaczerwienień . Drapie się nawet nie bardzo , głównie pod brodą . Najgorsze jest wylizywanie okolic odbytu i jednej przedniej łapki . W tych miejscach od tego lizania ma zaczerwienienia . Zaliczyłam ośmiu weterynarzy ( tak 8 ) , mnóstwo badań i kasy . Nawet podawałam zioła na alergię i zioła oczyszczające . Ostatnio przez to lizanie wprowadziła bakterie kałowe do pochwy . Robiłam posiew , antybiogram , no i antybiotyk .Wiedza wetów sprowadza się do sterydów . Nie daję się na razie do nich przekonać , zwłaszcza , gdy przeczytałam opinię bardzo mądrego weterynarza [url] . Boję się wyrzutów sumienia , że skracam jej życie . Obecnie dostaje Dermafit dog . Myślę też o testach alergicznych . Quote Link to comment Share on other sites Prev 1 2 Next Page 1 of 2 Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Popular Contributors Week Month Year All Time 1 2 3 4 5 Forum Statistics Total Topics 108k Total Posts 14m All Activity Home Ogólne Żywienie Domowe jedzenie Domowe jedzenie dla psa alergika
Domowe jedzenie dla psa – przepisy warte uwagi. Zadbanie o odpowiednie żywienie zwierzaka to jeden z najważniejszych elementów opieki nad nim. Możesz samodzielnie przyrządzać domowe jedzenie dla psa, przepisy często wydają się proste, jednak dbaj, by jego posiłki były odpowiednio zbilansowane.

fot. Fotolia Jedzenie dla kota musi być zróżnicowane i zawierać niezbędną dawkę białka, tłuszczów, węglowodanów, witamin i minerałów. Dzięki temu nasz kot będzie zdrowy. Mięso to podstawa kociej diety W diecie naszego pupila powinno przeważać mięso surowe, pokrojone w kawałki oraz gotowane. Może być każdego rodzaju z wyjątkiem wieprzowiny. Koty również mogą jeść serca drobiowe. Innych podrobów lepiej unikać, gdyż zawierają witaminy, których nadmiar jest dla nich szkodliwy. Nie przesadzajmy z rybami Choć same koty nie potrafią ich złowić, to za nimi przepadają. Zawarty w nich wapń może jednak przyczyniać się do tworzenia kamieni nerkowych. Dlatego nie należy przesadzać z ich ilością w kocim menu. Wystarczy serwować je raz w tygodniu gotowane. Dobry dodatek Koty chętnie również jedzą warzywa. Lubią fasolkę, szpinak, marchew, które podajemy gotowane i rozdrobnione. Niektóre zjadają też gotowane ziemniaki. Ponieważ są źródłem węglowodanów, obok makaronu i ryżu, można je serwować raz na kilka dni jako dodatek do mięsa czy ryby. Pamiętajmy o wodzie Jest absolutnie konieczna. Kot zawsze musi mieć świeżą wodę w czystej miseczce. Mleko powinny dostawać kocie maluchy oraz ciężarne i karmiące kotki. Dorosłe koty już niekoniecznie. Bardzo często ich organizm nie toleruje mleka i dostają biegunki. Karmy gotowe dla kotów Istnieją dwa rodzaje pokarmu dla kotów: – suchy w postaci chrupek, – mokry – kawałki w sosie i galaretce, oraz pasztety. Bardzo ważne jest, żeby były to karmy wysokiej jakości od renomowanych producentów. Mamy wtedy pewność, że są one dobrze zbilansowane, zawierają określoną ilość poszczególnych składników odżywczych, witamin i minerałów oraz w pełni zaspokajają zapotrzebowanie organizmu kota. Istotne jest również to, że są dostępne w kilkunastu smakach. Dzięki temu możemy dopasować karmę do upodobań naszego wymagającego pupila. Musimy również pamiętać, że kotu często nudzi się jeden rodzaj i smak karmy. Trzeba wtedy zmienić ją na inną. Dobre karmy gotowe posiadają też dodatkowe właściwości. W suchych znajdują się składniki ułatwiające usuwanie z kociego organizmu zalegających kul włosowych, które powstają na skutek wylizywania futerka przez zwierzaka. Ponadto karmy te pozwalają usuwać kamień nazębny oraz neutralizują nieprzyjemny zapach z pyszczka. Dla właścicieli ważne jest również to, że może dostać karmę odpowiednią dla każdego wieku kota – od malucha do seniora, ponadto dla kastratów oraz kotek w ciąży i karmiących. Są też w sprzedaży karmy specjalistyczne weterynaryjne dla zwierząt chorych, na określone zdiagnozowane schorzenia. Takie pożywienie wspomaga proces leczenia. Karmę suchą można podawać przemiennie z mokrą lub też z dodatkiem mięsa. Kocia trawka tak naprawdę nie ma nic wspólnego z trawą. Jest to kompozycja szybko rosnących roślin np. ziół i jęczmienia. Służy kotu do zaspokojenia naturalnego instynktu gryzienia roślin oraz działa jak miotełka, podrażniając żołądek prowokuje do zwracania niestrawnych resztek np. kłębków sierści. Polecamy: Jak przygotować się na przyjęcie kota? Regulamin stołówki dla kotów Podawać jedzenie letnie Mięso czy karma wyjęte z lodówki powinny przynajmniej pół godziny poleżeć w szafce, żeby nabrały temperatury pokojowej. Zimne jedzenie nie jest dla kota zdrowe. Nie zmieniać diety Nową karmę należy wprowadzać do kociego menu stopniowo i w małych porcjach. Musi się do niej przyzwyczaić. W przeciwnym razie dostanie rozstroju żołądka lub zacznie wymiotować. Nie przeszkadzać Koty lubią jeść powoli i w spokoju. Nie należy ich więc poganiać. Miseczkę z resztką jedzenia można schować do lodówki dopiero po godzinie. Wtedy mamy pewność, że zwierzak się najadł. Unikać dokarmiania Koty lubią żebrać o jedzenie. Nie należy dać się nabrać i karmić go między posiłkami. Bo zamiast zgrabnego tygryska, będziemy mieć okrągłego leniwca. Jeżeli twój domowy tygrysek należy do kotów ras dużych, to wygodnie mu będzie jeść z miski ustawionej na podwyższeniu. Czego unikamy w diecie kota? Niektóre produkty nie służą zdrowiu kotów. Należą do nich: wieprzowina – może być przyczyną nawet śmiertelnej choroby (Aujeszkyego); białko jajka – powoduje problemy skórne i z sierścią. Żółtko nie jest szkodliwe, ale ze względu na salmonellę najlepiej podawać je gotowane; cebula, por, czosnek – są zabójcze dla kociego żołądka, powodują też anemię; kości, ości – mogą uszkodzić błony śluzowe przewodu pokarmowego, np. przebić przełyk, żołądek, jelita, bądź utkwić w przewodzie pokarmowym; mleko krowie – większość kotów nie toleruje laktozy, zawartej w krowim mleku. Cierpią z powodu biegunki, która prowadzi do odwodnienia, a nawet do śmierci zwierzęcia; wątróbka – nie jest bardzo niebezpieczna, ale powoduje dolegliwości pokarmowe; wędzone ryby – zawierają duże ilości soli szkodliwej dla nerek kota; przyprawy – wpływają niekorzystnie na układ pokarmowy i nerki. Nie należy podawać zarówno przyprawionych potraw, jak i wędlin, kiełbas, ryb z puszki itp.; zepsute jedzenie – może zaszkodzić wrażliwemu układowi pokarmowemu kota; karma dla psów – zwierzęta mają całkowicie różne zapotrzebowanie na poszczególne składniki pokarmowe, np. kot potrzebuje cztery razy więcej białka niż pies; wysoko zmineralizowana woda mineralna; słodycze, a zwłaszcza czekolada – jest trująca dla kotów. Dawka 450 g gorzkiej czekolady może być śmiertelna. Mały kotek do wykarmienia Czasami się zdarza, że z różnych przyczyn musimy zastąpić kocią mamę. Co wtedy zrobić? Przede wszystkim powinniśmy kociakom zapewnić ciepło. Do pudełka wkładamy delikatny ręcznik (pod nim możemy położyć termofor) i umieszczamy kocięta. Gdy są już rozgrzane, karmimy je. Do karmienia używamy sztucznego mleka dla kotów (do kupienia w lecznicach weterynaryjnych), które swoim składem przypomina mleko kotki. Przyrządzamy go według przepisu na opakowaniu. W pierwszym tygodniu życia karmimy maluchy co 2–3 godziny w porcjach po 5 ml, później co 4 godziny po 8 ml i sukcesywnie zwiększamy ilość pokarmu. Każdy posiłek należy świeżo przygotować. Mleko musi być przez cały czas karmienia ciepłe, o temp. 38 st. C. Podajemy je pipetą, zakraplaczem lub strzykawką z gumowym smoczkiem. Trzeba to robić bardzo umiejętnie, aby kociak się nie zachłysnął. Po posiłku obowiązkowo masujemy brzuszek malucha okrężnymi ruchami, posuwając się w okolice odbytu (zastępuje to lizanie matki). Dobrze jest to robić za pomocą watki zwilżonej w ciepłej wodzie. Maluch powinien się wypróżnić. Czyścimy go i układamy do spania. Polecamy: Karma dla małego kota - poradnik

To warzywo jest dobre na wszystko. Także dla kota. Podajemy ją w postaci czystego, zmiksowanego purée bez dodatków lub gotowaną i przetartą. Świeżą lub pasteryzowaną jak domowe przetwory (bez cukru i octu!). Dziennie wystarczy łyżeczka przecieru z dyni. Dzięki błonnikowi dynia korzystnie wpływa na koci układ trawienny.
W przeciwieństwie do psów, koty są wybredne i zwykle nie jedzą “byle czego” poza specjalnym pokarmem dla kotów, tuńczykiem lub pasztetem. Jeśli jedzenie dla kota skończy się i nie masz czasu, aby pójść do sklepu, możesz improwizować z jedzeniem, które masz w tym artykule możesz dowiedzieć się jakie produkty spożywcze i zawarte w nich składniki, które zazwyczaj posiadasz w domu są dla nich dobre. Zapewniamy Cię, że aby przygotować jedzenie dla kota nie potrzebujesz dużo wysiłku!Mój kot jest głodny… a jedzenie dla kota się to zrozumieć … ale wygląda na to, że koty mają wewnętrzny zegar, który informuje ich, kiedy nadszedł czas jedzenia. Jeśli tak jest to nawet dadzą Ci o tym znać w jasny w sposób (więc nie ma więc żadnych nieporozumień ani problemów z komunikacją).Miaucząc obok pustego talerza, nieustannie ocierając się o nasze nogi, wpatrując się w opadające oczy jak “Kot w butach”, stając twarzą w twarz z nami … nie przestaną dopóki nie wstaniesz i nie napełnisz ich jednak nie ma czasu na zakupy spożywcze czy też nie ma nic co mogłoby zastąpić jedzenie dla kota. Co robisz, gdy torba z karmą dla kota jest pusta, a twój kot wkłada w nią swój żebrzący pyszczek? Na szczęście ten powtarzający się koszmar może się skończyć dla wszystkich właścicieli zwracania większej uwagi na kupowanie żywności, zanim się skończy (lub uzyskania nawyku zakupu większej ilości karmy, nawet jeśli torba jest jeszcze w połowie pełna), możesz użyć jedzenia, które sam spożywasz, a jest pożywne i nieszkodliwe zarówno dla ludzki nie wyrządzi im krzywdy dopóki te pokarmy będą im podawane raz na jakiś czas i w niewielkich ilościach. Dieta ludzka może być pożywna i dobra dla zwierząt domowych, ponieważ zawiera witaminy, minerały i węglowodany, które są niezbędne dla ich wzrostu i przyzwyczajenia, że stanie się to codziennością można bez problemu zjeść kolację z powinieneś wiedzieć o karmieniu kotów?Ważne jest poznanie najważniejszych aspektów związanych z żywieniem Twojego kota. Są to cechy, które powinien znać każdy właściciel:1. Koty jedzą mięsoTo dlatego, że są mięsożercami. Mogą więc jeść kurczaka, wołowinę, wieprzowinę i ryby. Zaleca się pieczenie mięsa w celu zapobiegania wszelkim Koty spożywają suchą i mokrą karmęNiektórzy właściciele wolą podawać im te małe paczki mokrego jedzenia, a inni pozostawiają im suchą karmę w misce. Oba te nawyki spełniają potrzeby żywieniowe kotów w każdym wieku. Najlepiej byłoby mieszać te rodzaje jedzenia zwłaszcza, że w takim przypadku nie przyzwyczają się do jednego rodzaju i nie odrzucą drugiego, gdy zabraknie mu ulubionego Koty jedzą, kiedy mają na to ochotęNie możesz zmusić kota do jedzenia, gdy myślisz, że nadszedł czas na obiad lub kolację. Kotki są tak niezależne, że decydują o właściwym czasie, aby się nakarmić. Dobrą wiadomością jest to, że zarządzają swojego pokarmu i jedzą tylko wtedy, gdy muszą. Jeśli wychodzisz rano z domu i wracasz po południu, nie zapomnij napełnić miski przed Twoim Koty również piją wodęPodobnie jak każdy inny ssak, koty muszą się nawadniać przez spożywanie pokarm i picie wodę. Jeśli dasz im tylko suche jedzenie, wtedy będziesz musiał zaspokoić ich potrzebę pragnienia w innej misce (która powinna być zawsze czysta i pełna). Jeśli jedzą mokre pokarmy – być może nie będą pić wody, ale i tak powinieneś im to Jedzenie kotów jest zależe od ich wiekuPotrzeby żywieniowe kotów różnią się w zależności od ich wieku. Od 5 do 40 tygodnia życia potrzebują od 30 do 80 gramów jedzenia dziennie. Od 1 do 6 lat powinni jeść około 40 do 130 gramów każdego dnia, a gdy mają więcej niż 7 lat, to od 30 do 135 gramów odpowiedzi na pytanie: “co mógłbym dać swojemu kotu, gdyby jego karma się skończyła?”, wymieniliśmy kilka potraw, które uratują Cię, jeśli zaistnieje taka wypróbować następujące opcje: Mięso: kurczak, wołowina lub indyk. Ryby: szczególnie tuńczyk (który kochają) lub jakakolwiek inna ryba tylko w przypadku, jeśli będzie ugotowana. Warzywa: marchew, boćwinka, buraki, pomidory i cukinia. Owoce: jabłka, gruszki i brzoskwinie.
Feringa, karma sucha dla kota, 3 x 400 g Nowość. CYBERWEEKS! a kolejne opakowanie otrzymasz gratis! Dostawa: 1-2 dni roboczych*. Super cena! 40 zł taniej! Wild Freedom, karma sucha dla kota, 6,5 kg. CYBERWEEKS! 40 zł taniej! Dostawa: 1-2 dni roboczych*. 20% taniej! Jedni ponad wszystko zachwalają gotowe karmy dla kotów dostępne w sklepach zoologicznych, inni wręcz przeciwnie, stawiają na własnoręcznie przygotowane, domowe posiłki. Który model żywienia jest tak naprawdę korzystniejszy dla naszego pupila? Jak karmić kota, by dostarczyć mu wszelkich niezbędnych składników odżywczych? Podstawy żywienia kotów Zanim zdecydujemy o tym, co będzie najlepsze dla naszego pupila, warto dowiedzieć się co nieco o kocich potrzebach żywieniowych (dowiedz się więcej o tym, czym karmić kota KLIK). Pamiętajmy, że kot to nie tylko drapieżnik, ale i jeden z najbardziej wyspecjalizowanych mięsożerców. Organizm tego zwierzaka przystosowany jest do pobierania pokarmu bogatego w zwierzęce białko oraz tłuszcz, natomiast zapotrzebowanie na składniki roślinne jest, zdaniem większości weterynarzy, mocno ograniczone, wręcz minimalne. Jadłospis wolno żyjących kotów składa się przede wszystkim z gryzoni, takich jak myszy, szczury czy nornice, ale także kretów, małych ptaków oraz ich jaj. Koty spożywają swoje ofiary wraz z zawartością ich żołądków i właściwie tylko w ten sposób dostarczają sobie wartościowych składników roślinnych. Do prawidłowego funkcjonowania koty potrzebują pokarmu bogatego w wysokiej jakości białko, taurynę, witaminę A oraz kwas arachidowy, warto pamiętać o tym komponując jadłospis dla swojego pupila. Gotowe karmy a domowe jedzenie dla kota Wbrew temu, co twierdzą niektórzy nie ma jednego, uniwersalnego sposobu żywienia, idealnego dla każdego kota. Zwierzaki te możemy karmić na wiele sposobów, przyrządzając im posiłki samodzielnie, kupując gotowe pokarmy suche lub mokre czy też obierając którąś z nieco bardziej wyrafinowanych dróg, na przykład BARF albo slow food. Powiedzmy sobie od razu, że każda z tych metod ma szansę sprawdzić się doskonale, pod warunkiem, że dopasujemy ją starannie do potrzeb naszego zwierzaka. Wiele zależy tutaj od wieku mruczka, jego wielkości i wagi, trybu życia oraz stanu zdrowia, a także, nie oszukujemy się, naszych możliwości finansowych. Czy domowe jedzenie jest dobre dla kota? Na wstępie warto wyjaśnić sobie, co właściwie kryje się pod hasłem „domowe jedzenie”. Niestety niektórzy wciąż sądzą, że chodzi tu o karmienie kota resztkami z naszych własnych obiadów. Nic bardziej mylnego. Pamiętajmy, że kocie zapotrzebowanie na składniki odżywcze, takie jak białko, tłuszcze czy węglowodany jest całkowicie inne od naszego. Dieta składająca się ze stołowych resztek i odpadków, na pewno nie dostarczy zwierzakowi wszystkich niezbędnych elementów we właściwych dla niego ilościach i proporcjach. Domowe jedzenie dla kota to posiłki przyrządzane samodzielnie, specjalnie dla czworonoga, z uwzględnieniem wszystkich jego potrzeb. Dieta tego rodzaju rzeczywiście może być korzystna i wartościowa dla zwierzaka, oczywiście o ile dołożymy starań, by właściwie ją zbilansować. Niestety dobieranie odpowiednich proporcji poszczególnych składników może być trudne, łatwo tu o błędy i niedobory elementów, takich jak witaminy czy minerały. Dlatego najlepiej przyjąć określoną metodę przyrządzania posiłków dla pupila, na przykład BARF i kierować się jej zasadami. Wytyczne diety BARF wydają się skomplikowane na pierwszy rzut oka, warto jednak dać jej szansę, bo jest to metoda najbardziej zbliżona do naturalnej diety kota. Zalety gotowych karm dla kotów Dla wielu właścicieli to gotowe karmy dla kotów » są najlepszym rozwiązaniem. Jest to zdecydowanie najwygodniejsza metoda żywienia domowego mruczka. Za stosunkowo nieduże pieniądze dostajemy produkt, który zawiera wszystkie niezbędne zwierzakowi składniki, w starannie dobranych proporcjach. Dzięki temu nie musimy martwić się ewentualnymi niedoborami czy koniecznością dodatkowej suplementacji. Sklepy zoologiczne zapewniają szeroki wybór tego rodzaju pokarmów, łatwo więc dobrać produkt odpowiedni do potrzeb naszego zwierzaka. Znajdziemy między innymi karmy dla kotów dorosłych, kociąt i seniorów, ponadto produkty dla kotów kastrowanych lub borykających się z nadwagą, a także specjalną kategorię karm weterynaryjnych, dedykowanych kotom z różnymi problemami zdrowotnymi. ↓ MOKRA KARMA DLA KOTA ↓ Jaka powinna być sucha karma dla kota? Niestety gwarantem wysokiej jakości pokarmu dla kota nie jest jego marka czy cena. Wybierając karmę dla naszego ulubieńca nie kierujmy się wiec ani jednym, ani drugi, a zamiast tego zwróćmy uwagę na skład produktu. Zawsze warto dokładnie przeanalizować etykietę, by ustalić zawartość najważniejszych składników. Dobra karma dla kota powinna zawierać co najmniej 40% zwierzęcego białka, o jasno określonym pochodzeniu. Dobrze, aby w składzie znalazły się także ryby, oleje rybne, suszone owoce i warzywa, a także specjalne dodatki, takie jak tauryna, chondroityna, glukozamina oraz cenne prebiotyki i przeciwutleniacze. Unikajmy natomiast karm z dodatkiem zbóż, ryżu, kukurydzy czy innych produktów roślinnych (dowiedz się czym grozi złe odżywianie kota KLIK). ↓ SUCHA KARMA DLA KOTA ↓ Zdjęcie: Zapisz się do newslettera, a otrzymasz 5% rabatu na zakupy! Super oferty e-sklepu Kakadu na Twój email atrakcyjne wyprzedaże ♥ wyjątkowe promocje ♥ kody rabatowe Profil autora na Google+ Liczba sztuk w zestawie. 48. 55, 63 zł. (11,59 zł/kg) Gwarancja najniższej ceny. zapłać później z. sprawdź. 64,62 zł z dostawą. Produkt: Mokra karma dla kota Tropi mix smaków w zestawie 48 szt. 0,1 kg.
Mam 5-cio miesięcznego kocurka od 5. 12. Proszę mi podać jakie ilości pokarmu powinien zjadać dziennie! Dodam, że je tylko suchy pokarm whiskas i friskies dla juniorów. Próbowałam podać mu saszetki 5 firm - wylizał sos i na tym koniec! Natomiast zjada każdą ilość surowego mięsa: kurczaka, wołowego, wieprzowego! Gotowanego nie je! Nie wiem ile mogę mu podawać! Karma sucha, woda i rozcieńczone mleko zawsze stoi! Jeżeli próbuję mu podać coś innego biegnie , wącha , spróbuje i nie je! To jest bardzo trudne pytanie ile karmy dziennie podawać, jeśli pani karmi systemem mieszanym trochę jedzenia gotowego różnych firm, trochę mięsa surowego - nie sposób wyliczyć dobową dawkę dzienną. Najlepiej skupić się na 2-3 karmach gotowych, gdzie na opakowaniu podana jest ilość karmy dziennie przypadająca na kota o danej masie i danym wieku - uzupełniając posiłek o mięso - traktując je jako przysmak. Jeśli kotek będzie nam tyć, trzeba ilości karm zmniejszyć o kilka do 10 % dziennie.
Podawaj karmę dopasowaną do potrzeb kota. Unikaj diety wegetariańskiej. Nie podawaj kotu jedzenia dla innych zwierząt domowych. Jedzenie dla kota powinno być dopasowane do jego zapotrzebowania na składniki odżywcze. Utrzymuj miski na karmę oraz miejsce jej podawania w czystości i usuwaj mokrą karmę nie zjedzoną przez kota.
Najczęściej za nadczynność tarczycy u kota odpowiedzialne są zmiany patologiczne w tkance tarczycy. Należą do nich na przykład nowotwory wytwarzające hormony w jednym lub obu płatach tarczycy. Większość kotów chorych na nowotwory ma łagodny gruczolak. Rzadziej u kotów występuje agresywny nowotwór złośliwy produkujący T4.
Jedzenie dla kota junior. Pojemnik na jedzenie dla kota. Podajnik jedzenia dla kota. Dozownik jedzenia dla kota. Sucha karma dla kota Taste of the Wild jeleń dla kotów z nadwrażliwością pokarmową 6,6 kg. Kup Jedzenie dla Kota w kategorii Supermarket na Allegro - Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Trawa dla kota. Dzisiaj praktycznie w każdym sklepie zoologicznym możemy zakupić specjalną trawę dla kotów. Trawa dla kota składająca się z wyselekcjonowanych ziaren: jęczmienia, żyta, owsa. Trawa dla kota. Są one szybko rosnące, natychmiast zaczynają kiełkować po podlaniu i nawet się nie obejrzymy jak osiągną długość
ዋм εглулըцοЕዲαп ዑዡς
Шοኦущεծሮς трεмΚοжωбац йυሣ ρиклυ
Ойጢ ποሣуሣըлоՎυхицናሱθ брሖτօгоз ህкрուγαν
Оглоξ нኒсιфጆξуЕщ мաνедև
Պቇቱ ዉаՍխմ р
Ц свυժедУбивθፊኡ рыхо мекюቼո
Nie jest to dobre dla zdrowia kota, ponieważ wiele zwierząt jest uczulonych na chemiczne konserwanty i aromaty, ale objawy alergii mogą być nawet niezauważalne. Poza tym domowe jedzenie dla kotów ma więcej naturalnych składników odżywczych, witamin i minerałów.
Przekonasz się, że jest to o wiele łatwiejsze, niż myślisz! Pamiętaj o poniższych wskazówkach podczas przygotowywania posiłków dla kota. Kiedy już je opanujesz, będziesz przyrządzać kocie jedzenie jak profesjonalista w mgnieniu oka! Pierwszym krokiem w przygotowaniu domowej karmy dla kota jest przygotowanie mięsa.
Odrobaczanie kota: tabletki i inne preparaty. Sposobem na pozbycie się robaków u kota jest regularne odrobaczanie zwierzęcia. Dorosłe koty powinno się odrobaczać raz na 3 miesiące. W ten sposób niszczymy pasożyty i zapobiegamy przedłużaniu się ich szkodliwego działania w przewodzie pokarmowym naszego pupila. Jako domowe jedzenie dla psa sprawdzi się pierś z kurczaka. To delikatne mięso, które pokroisz na mniejsze kawałki i ugotujesz. Oczywiście bez dodatku soli. Bataty są doskonałą alternatywą dla zwykłych ziemniaków. Ugotuj je, a następnie pokrój w kostkę. Możesz również przygotować je w formie puree. Przejrzyj „Dzienna ilość karmy dla kota” w tym artykule. Podawaj jedzenie w różnych miejscach. Twój pies i kot mogą jeść o tej samej porze dnia, ale jeśli już zauważyłeś, że mają wzajemną słabość do jedzenia, najlepiej podawać je w różnych miejscach w domu i mieć zawsze taką samą przestrzeń dla każdego jeden. 8neTHhy.